Porażka z vice-liderem.

Porażka z vice-liderem.

BKS Bochnia - KS Ciężkowianka 5:0 (2:0)

Bramki: Hubert Grodowski 14′, Sławomir Zubel 37′, 78′, Krzysztof Styrna 51′, 68′,

BKS: Krystian Jaszczyński – Dawid Grzyb (55′ Daniel Bukowiec), Mazur Krzysztof, Mateusz Czernecki, Krystian Lewicki (72′ Patryk Górszczyk) – Grzegorz Mus (8′ Hubert Grodowski), Mateusz Klesiewicz (55′ Arkadiusz Budzyn), Jarosław Siwek, Michał Kaczmarczyk – Krzysztof Styrna, Sławomir Zubel.

Ciężkowianka: Bartłomiej Sudoł – Robert Oleksowicz, Sylwester Żaba, Tomasz Popiela, Ireneusz Kapałka, Adrian Musiak, Jarosław Stachoń, Jacek Gądek, Maciej Kiełbasa (64′ Dawid Kwaśny), Łukasz Popiela, Dominik Retel.

20 marca w Ciężkowicach BKS Bochnia zmierzył się z Ciężkowianką w zaległym meczu 9. kolejki IV ligi. Bochnianie, którzy byli faworytami tego meczu, niespodziewanie ulegli, mającym wówczas jeszcze nadzieje na utrzymanie, rywalom 1-2.

Po zaledwie dwóch miesiącach zespół trenera Michała Jarząba przyjechał do Bochni, gdzie czekali go głodni rewanżu zawodnicy Sławomira Zubla. Mecz nie rozpoczął się dla gospodarzy udanie. Już w 8 minucie kontuzji doznał Grzegorz Mus. Zastąpił go Hubert Grodowski, który kilka minut później potwierdził, że jego obecna forma jest na wysokim poziomie. W 14 minucie otrzymał prostopadłe podanie od Sławomira Zubla i pokonał w sytuacji sam na sam bramkarza gości.

Bocheński przeważał i kwestią czasu było kiedy padną kolejne bramki. W 37 minucie było już 2-0. Tym razem w rolę kata Ciężkowianki wcielił się Zubel. Grający trener BKS-u otrzymał i wykorzystał podanie na 11 metr od aktywnego Krystiana Lewickiego, który kilka sekund wcześniej okiwał trzech rywali.

Po zmianie stron bochnianie nadal byli stroną przeważającą. Goście głęboko wycofywali się, aby w razie przechwytu piłki uruchomić groźnego w przodzie – Jarosława Stachonia. Ten jednak tylko raz w tej części gry doszedł do piłki w polu karnym.

W 51 minucie jakiekolwiek nadzieje gości na korzystny rezultat zostały rozwiane. Michał Kaczmarczyk popisał się zagraniem prostopadłym na wolne pole między obrońców Ciężkowianki, do piłki najszybciej dobiegł Krzysztof Styrna i pewnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Ten sam zawodnik podwyższył rezultat w 68 minucie. Wówczas w rolę lewoskrzydłowego wcielił się Zubel, uciekł prawemu obrońcy i zacentrował na 5 metr do Styrny. Młody napastnik ze spokojem po raz drugi pokonał Sudoła.

Wynik meczu ustalił Zubel. Zanim jednak z bliska wpakował piłkę do bramki gości, jego podopieczni przeprowadzili filmową akcję na jeden-dwa kontakty, po której bramkarz z Ciężkowic z trudem, ale wprost pod nogi Zubla, sparował piłkę po strzale Kaczmarczyka.

BKS pokonał Cieżkowiankę i przynajmniej do niedzielnego spotkania Lubania Maniowy będzie przewodził czwartoligowym rozgrywkom.

źródło. www.sportomaks.pl

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości