Ciężkowianka postraszyła lidera z Maniowy

Ciężkowianka postraszyła lidera z Maniowy

KS Ciężkowianka Ciężkowice – Wolski Lubań Maniowy – 1:2 (0:0)
 

KS CiężkowiankaSudoł –Oleksowicz, Popiela T., Żaba S., Bryt, Gądek J., Musiał (Popiela Ł.), Deś, Kucharzyk (78’ Nowak K.), Kapałka, Retel (50’ Stachoń).

WOLSKI Lubań Maniowy - Świerad- Młynarczyk, D.Firek, Czubiak (90’ Gołdyn), Migacz, Nowak, Kurnyta, Karkula, Jandura (65’ Ziemianek), M.Firek, Basisty.

Bramki: 67'Gądek - 69' Basisty, 71’ Kurnyta

Żołte kartki: Firek M.

Sędzia główny: Kogut D. (KS Żabno)
 

Ciężkowianka znów dostarczyła swym kibicom dużo emocji. Po ciekawym meczu tocząc wyrównany pojedynek uległa nieznacznie liderowi IV ligi. Mecz odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych, przy padającym deszczu i grząskim boisku. Jednak mimo niesprzyjających okoliczności obie drużyny stworzyły ciekawe i emocjonujące widowisko.

Ciężkowianka przystąpiła do niedzielnego meczu osłabiona brakiem Krzysztofa Biedrońskiego, któremu uraz odniesiony w meczu z Polanem nie pozwolił wrócić na boisko.

W pierwszych minutach pojedynku zarysowała się optyczna przewaga gości, którzy szybkimi akcjami skrzydłami próbowali zaskoczyć Ciężkowiankę. Gospodarze próbowali odpowiedzieć akcjami prowadzonymi głównie lewą stroną, w których prym wiedli Deś i Kapałka, ale większość z nich kończyła się na wysokości pola karnego Lubania.

W 19’ goście wykonywali rzut wolny z ok. 25 m. Efektowny strzał Czubiaka wylądował na porzeczce bramki Sudoła i na szczęście obrońcy wybili piłkę.

W 26’ ponownie Czubiak próbował, tym razem głową, zaskoczyć Sudoła. Jednak czujny bramkarz Ciężkowianki pewnie złapał piłkę po uderzeniu tuż przy prawym słupku.

W 32’ po mocnym dośrodkowaniu z lewej, z piłką na szczęście dla gospodarzy, minął się na 5 metrze Firek M.

Po przerwie powoli do głosu zaczęli dochodzić gracze gospodarzy, głównie za sprawą szybkich akcji Desia, Kapałki i Stachonia.

Pierwszą dogodną sytuację bramkową miał w 63’ Deś, który po indywidualnej akcji Gądka dostał idealne podanie w tempo i mając przed sobą tylko Świerada minimalnie przegrał ten pojedynek.

W 67’ przy lewym narożniku pola karnego został sfaulowany Kapałka. Mocne dośrodkowanie z rzutu wolnego wykonywanego przez Musiała, idealnie wykończył strzałem głową Gądek, dla którego było to pierwsze trafienie dla Ciężkowickiego zespołu.

Po zdobyciu prowadzenia gospodarze cofnęli się do obrony, co w tych warunkach bardzo szybko się zemściło.

Chwilę po stracie gola po akcji Lubania groźnie uderzył Basisty, jego strzał odbił do boku Sudoł. Dobitka również za sprawą Sudoła była nieskuteczna.

Jednak w następnej akcji w 69’ w dużym zamieszaniu w polu karnym Kurnyta wyłuskał futbolówkę i podałdo Basistego, który płaskim strzałem w długi róg pokonał zasłoniętego Sudoła.

Chwilę później w 71’ Migacz po szybkiej akcji lewą stroną zacentrował i na 15 m, a tam Kurnyta pięknym strzałem z woleja dał gościom prowadzenie.

Nie zrażona takim obrotem sprawy Ciężkowianka dalej dążyła do zmiany niekorzystnego rezultatu. Swoje szanse mieli Popiela T. i w samej końcówce Nowak K. pod nogi, którego trafiła przypadkowo obita piłka. Do zmiany wyniku nie doszło głównie za sprawą pewnie spisującego się w bramce Lubania Świerada.

W następnym pojedynku Ciężkowianka zmierzy się w najbliższą niedzielę na wyjeździe z KS Zakopane.

Za to 3 maja wielkie DERBY POGÓRZA, czyli mecz z Tuchovią. Wtorek 3 maja godz. 16.00. Pozostając w nadziei na udany rewanż zapraszamy do gorącego dopingu!!!

Na relacje z tych i następnych pojedynków zapraszamy na stronę www.ciezkowianka.pl oraz www.pogorze24.pl.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości